„Melting pot” , proces stapiania sie roznych narodow, kultur w jedna calosc zaczyna przyspieszac w Unii Europejskiej. Już za kilkadzieisat lat zaowocuje to powstaniem narodu europejskiego mowiacego jednym jezykiem i operującego jednym kodem kulturowym. Termin „melting pot” zostal wymyslony na potrzeby opisu procesu zachodxacego w spoleczenstwie amerykanskim . Ameryka nadal jest koc lkiem w którym rozne kultury, obyczaje calych fal emigrantow stopily się w uniatowa kulture amerykanska. Proces ten w Eurpie dla niektorych jeszcze niewidoczny juz sie rozpoczal . Coraz czestsze ma;zenstwa mieszane, ciagle przemieszczanie się milionow ludzi na obszarze Unii w poszukiwaniu pracy, klientowi dostawcow sa ciągłym procesem , który w sposob powolny ale nieodwracalny zmienia oblicze kulturowe kontynentu. Masy przemieszczajacych sie ludzi potzrebuja uniwersalnego jezyka na calym terytorium Unii , aby nie musiec uczyc sie za kazdym razem kiedy zmieni sie prace , czy miejsce zamieszkania nowego lokalnego jezyka. Rowniez dla pracodawcow znajomosc jezyka angielskiego bedzie korzystna , bo nie wazne jakiej narodowsci beda jego pracownicy ze wszystkimi bedzi emogl się porozumiec po angielsku. Europejskie firmy i Europejczycy już faktycznie zdecydowali ze angielski będzie tym jezykiem jakim wszyscy bedziemy wkrotce się porozumiewali w Europie.No i oczywiscei ogromny przemysl turystyczny , ktory prawie w100 procentach posluguje Si jezykiem angielskim. Do tego dochodzi europejski przemysl reklamowy, który w calej europie przechodzi na jezyk angielski. Trudno wymagac aby reklama w jezyku np. dunskm była uzyteczna poza terytorium Danii. A internet i internetowe wydania gazet sa ponadkrajowe Duzo gorzej jest z lokalnymi strukturami biurokratycznymi . np. francuskimi, niemieckimi . Przedstawiciele lokalnych administracji np. Merkel , czy Sarkozy wciaz maja mrzonki i z ludzeni dotyczące ich lokalnych jezykow. Niemcy i Francja z niedowierzaniem spstrzegly ze ich jezyki nie beda w przyszłości mialy zadnego znaczenia Europie . Może poza lokalnych uzywaniem ich na obszarach wiejskich. Ale i na nich przyjdzie czas . Za kilka lub najpóźniej za lat kilkanasci ejezyk angielski zostanie uznany jezykiem urzędowym Unii , a tym samym będzie drugim jezykiem urzędowym w Polsce
.Der Spiegel , niemiecki tygodnik przyspieszyl ostatnio anglicyzacje jezykowa Europy. Razem z holenderskim dziennikiem NRC Handelsblad oraz dunskim Polityken rozpoczeli rozmowy z gaetami magazynami z Francji i Hiszpani o stworzeniu paneuropejskiej sieci w korej wszystkie wydania będą tłumaczone na jezyk angielski. Tworca tej sieci jest Der Spiegel. Co to oznacza . Oznacza to ze już prawdopodobni ew tym roku tym roku będziemy mogli czytac niemiecki, francuskie, hiszpańskie , dunskie, holenderskie gazety po angielsku. Bedziemy mogli z pierwszej reki dowiedziec sie o lokalnych sprawach poszczególnych krajow Unii znajac tylko angielski. Oczywiście i tutaj rewolucja ta zoasatla wymuszia przez konsumencka spoelcznosc Europy. Gazety nie moga przetrwac bez reklam , a czytelnicy tych reklam coraz czesciej operuja jezykiem angielskim . mamy tutaj z samonapędzającym się procesm. Im wiecej ludzi mowi w Unii Europejskiej po angielsku tym wiecej jest produktow w tym jezyku, Im wiecej produktow tym wiecej ludzi bedzie się uczylo angielskiego.
Na koniec warto seiozastanowic co będzie z jezykiem polskim za lat np. 50 . czy poza rejonami wiejskimi bedzie uzywany.W wypadku małżeństw niemieszanych być może będzie jeszcze uzywany w domu.
Ponieważ projekt Der Spiege nie obejmuje Europy Wschodniej znowu nasze sprawy i nasz interes nie bedzie znany w Europie.
Juz dawno postulowałem wprowadzenie jezyk aangileskiego jako fakultatywnego do wszystkich szkol a także rozpoczęcie przygotowan do wprowadzenia jezyka angielskiego jako drugiego urzędowego. Modernizacja Polski w kluczowej przestrzeni komunikacyjnej dalaby nam przewage na d krajami, ktore z takimi zmianami będą zwlekac.
Artyku w The Economist w którym napisano o stworzeniu paneuropejskiej sieci anglojęzycznych wersji gazet