Marek Mojsiewicz Marek Mojsiewicz
1144
BLOG

Kilka dni temu szantażowano prezydenta Komorowskiego.

Marek Mojsiewicz Marek Mojsiewicz Polityka Obserwuj notkę 9

 

Kilka dni temu szantażowano prezydenta Komorowskiego.
 
Maciej Walaszczyk opisuje w artykule w Naszym Dzienniku kulisy szantażu jakiego dopuścił się w stosunku do Komorowskiego Attyla Szalai, attaché kulturalny ambasady Węgier w Warszawie.
Co gorsze prezydent uległ temu szantażowi ,Bardzo interesująca jest metoda szantażu jaka wybrał szantażysta . Jest ona dokładnie taka sama jak w wypadku ówczesnego senatora PO Piesiewicza. Szajka szantażująca Piesiewicza w zamian za nieujawnianie opinii publicznej kompromitujących senatora PO materiałów zażądała kilkuset tysięcy złotych . Które zresztą otrzymali . Attache ambasady Węgier Attyla Szalai podobnie jak w przypadku Piesiewicza zagroził ujawnieniem kompromitujących Komorowskiego materiałów opinii publicznej . Z tym że nie domagał się pieniędzy , ale wykonania przez prezydenta Polski określonych czynności służbowych.
 
Oto jak Maciej Walaszczyk opisuje kulisy szantażu „Minister Jaromir Sokołowski tłumaczył to obawą przed reakcją... Rosjan. „...”Ludzie Bronisława Komorowskiego do ostatnich chwil przed wizytąprezydenta Pala Schmitta blokowali inicjatywę umieszczenia na frontonie jednego z warszawskich budynkówtablicy upamiętniającej pomoc Budapesztu w czasie wojny z bolszewikami w 1920 roku. Kancelaria zwlekała też z podjęciem decyzji o uczestnictwie Bronisława Komorowskiego w uroczystości odsłonięcia tablicy. Minister Jaromir Sokołowski tłumaczył to obawą przed reakcją... Rosjan. W końcu Szalai miał zagrozić, że jeśli do uroczystości podczas wizyty prezydenta Węgier nie dojdzie, a tablica nie zostanie nawet zawieszona na murze, to sprawa przedostanie się do węgierskich mediów, a dalszemu ciągowi wizyty węgierskiego gościa towarzyszyć będą niesmak i atmosfera międzynarodowego skandalu. Ostatecznie takie dictum miało wieczorem przekonać Sokołowskiego do podjęcia decyzji o umieszczeniu tablicy na frontonie Domu Bez Kantów od strony placu Piłsudskiego oraz włączenia prezydenta do udziału w tej uroczystości i wspólnego jej odsłonięcia. Również dopiero wtedy, co wydaje się kuriozum, Andrzej Kunert jako sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zdecydował o jej zainstalowaniu na ścianie budynku.
 
Krąży taki żart . Jak nazwać osobę śmieszną osadzoną w tragicznym tle . Wesoły Bronek z Targowicy.
 
Komorowski to człowiek o wyraźnym niedowładzie intelektualnym , który tak panicznie boi się Rosjan że odmawia uhonorowania kilku centymetrową tablicą pomocy Węgier , która prawdopodobnie zaważyła na ocaleniu naszej niepodległości i pozwoliła wygrać Piłsudskiemu Bitwę Warszawską.
 
Nie chodziło przecież o podpisanie umowy gospodarczej godzącej w interesy Rosji .Na przykład takiej , która zmniejszyłaby groźbę rosyjskiego szantażu energetycznego w stosunku do Polskii Węgier .Nie chodziło o współpracę wojskową polsko węgierską , czy wzorowany na zawartym niedawno zawartym porozumieniu francusko angielskim sojusz militarny .
 
Chodziło o mały kamień granitowy . Czy to ordynarny serwilizm Komorowskiego, czy już coś więcej. Musimy sobie zdać sprawę ,że Komorowski poniżył prezydenta Węgier, poniżył Węgrów . Poniżył w naszym imieniu. Przede wszystkim jednak poniżył nas Polaków.
 
Tylko czy naród „nowego chłopstwa pańszczyźnianego „ można poniżyć . Co to naród , który bez słowa sprzeciwu znosi wyniszczające podatki, które doprowadziły do tego że cytuję, tutaj dane za Gilowską (60 procent Polaków ) rodzin, kobiet, dzieci żyje poniżej minimum socjalnego. Co czwarte polskie dziecko jest niedożywione. Czy taki naród , który bez sprzeciwu oddaje oligarchii, zabrany własnym dzieciom chleb od ust ma jeszcze honor.
 
Komorowski nie ma czego się obawiać . 'Nowe chłopstwo pańszczyźniane „ choruje na syndrom sztokholmski . Darzy chorą miłością swoich ciemiężycieli . Naród pańszczyźniany nie może wziąć przykładu z Arabów . Jan Rokita napisał tekst , którego wcale nie trzeba czytać aby zrozumieć gorycz w nim zawartą . Wystarczy tytuł jakiego użył . „ Zazdroszczę Arabom
 
Byliśmy hardym i wielkim narodem pod butem Prusaka i Moskala . Stawiliśmy opór okupacji zwyrodniałych Niemców. Walczyliśmy o swoją wolność z komunistami okupującymi protektorat Rosji jakim była PRL .Teraz jesteśmy narodem co najwyżej „podłej konduity „. Zombi, którzy zamiast mózgu mają w głowie przekaźnik telewizyjny . Nie potrzeba tu nic udowadnia Wystarczy przytoczyć wyniki sondaży według których 65 procent Polaków ufa Komorowskiemu , uważa , że jeśli nie godnie to przynajmniej przyzwoicie wykonuje swoje obowiązki.
 
Przegrana Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich wbrew temu co wielu sądzi była poważnym ciosem dla Polski .
 
Aby zlustrować jak wielkim zagrożeniem dla Polski jest ta klęska przytoczę jaki stosunek do poniżonych , lekceważonych przez Komorowskiego Węgier ma Kaczyński.
 
Cytuję „Podobnie kompletnie niezrozumiałe i szkodliwe jest ignorowanie mniejszych państw regionu, przede wszystkim Czech, Węgier, Rumunii i Słowacji. Rząd Tuska ma prawo nie realizować tzw. jagiellońskiej wizji polityki zagranicznej (sojuszu z państwami bałtyckimi i Ukrainą oraz przychylności dla tej polityki Czech, Słowacji i Węgier, a także wciąganiu do wspólnych działań Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu, a w perspektywie także Białorusi), której orędownikiem był śp. prezydent Lech Kaczyński. Ale rząd Tuska powinien przestawić jakąkolwiek alternatywę dla tej polityki”... (źródło )
 
Tusk w opinii Kaczyńskiego Węgry lekceważy , Komorowski poszedł o krok dalej i je poniża .
 
Marek Mojsiewicz
 

|<a Marek Mojsiewicz lubi Marek Mojsiewicz Utwórz swój znacznik „Lubię to” Reklama w internecie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka